Wszystko ma swój początek. Zarówno jak i koniec. Na świecie nie ma rzeczy istniejących wiecznie.
Wszystko przemija, wszystko kiedyś się kończy.
Nigdy nie możesz być pewien tego, że coś posiadasz. W każdej chwili może niepostrzeżenie wymknąć się z Twych dłoni, nie zostawiając po sobie żadnego śladu. Jedynie ulotne chwile. Wspomnienia.
Wszystko przemija, wszystko kiedyś się kończy.
Słowa, pojedyncze frazy - pozbawione sensu, nie mają już większej wartości. Zbyteczne. Niechciane.
Starasz się uchwycić te nieliczne chwile, lecz one wyślizgują się spod Twoich dłoni, a palce bezradnie przecinają powietrze.
Wszystko przemija, wszystko kiedyś się kończy. Cisza.
Powietrze gęstnieje, mrok coraz bardziej wdziera się wgłąb, utrudniając wędrówkę. W ciemności nie widzisz już niczego.
Jesteś całkowicie sam.
Wszystko przemija, wszystko kiedyś się kończy.
W jednej chwili wszystko może się nieodwracalnie zmienić.
W jednej chwili światło może zmienić się w ciemność.
Wszystko przemija, wszystko kiedyś się kończy.
Upadasz. Porcelanowe, przypominające bezradną lalkę ciało roztrzaskuje się o ostre krawędzie. Powoli, kawałek po kawałku, rozpadasz się.
Wszystko przemija, wszystko kiedyś się kończy...